Po każdej burzy wychodzi tęcza

Wynik wyborów w Polsce daje nadzieję dla społeczności queer w Polsce i poza jej granicami.

Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce dopiero co zostały ogłoszone, a już dokonał się pierwszy znaczący postęp na rzecz praw mniejszości w Polsce w związku ze zbliżającą się zmianą rządu: Niecałe dziesięć dni po tym, jak rząd PiS, znany ze swojej antyqueerowej polityki, został odsunięty od władzy, najstarsza tak zwana „strefa wolna od LGBT” w Polsce została zniesiona we wschodnim powiecie świdnickim.

Dyskryminacja osób queer od lat stanowi centralny punkt sporu między Polską a Unią Europejską i jest szczególnie widoczna w ustanawianiu „stref wolnych od LGBT”: rada powiatu świdnickiego była pierwszym organem, który 26 marca 2019 r. podjął uchwałę w sprawie ochrony polskich dzieci przed „seksualizacją poprzez homopropagandę” i ogłosił powiat „wolnym od ideologii LGBT”. W krótkim czasie coraz więcej polskich gmin, powiatów i województw przyjęło podobne deklaracje, tak że do tej pory powstało 105 stref wrogich osobom queer, obejmujących jedną trzecią terytorium kraju. Mimo że deklaracje te nie miały skutków prawnych i miały raczej charakter symboliczny, wysłały jasny sygnał do społeczności LGBTQ, że nie są mile widziane w dużej części Polski i mogą być przedmiotem dyskryminacji publicznej. W rezultacie od 2020 r. Polska zajmuje co roku ostatnie miejsce wśród krajów członkowskich UE w Rainbow Index ILGA Europe, wpływowym raporcie na temat praw osób LGBT – wcześniej przez lata zajmowała przedostatnie miejsce, wyprzedzając Łotwę, kraj, który później wprowadził związki partnerskie osób tej samej płci i aktualnie rządzi nim homoseksualny prezydent. Zorganizowana przez państwo dyskryminacja mniejszości seksualnych i płciowych w Polsce doprowadziła również do poważnej międzynarodowej konsternacji: Komisja Europejska odrzuciła wnioski o dofinansowanie od gmin objętych dyskryminacją, Parlament Europejski ogłosił całą UE „strefą wolności LGBTIQ”, a liczne miasta i gminy, zwłaszcza z Niemiec i Francji, wysłały listy protestacyjne do swoich polskich partnerów miejskich, a nawet zakończyły współpracę. Ta międzynarodowa presja okazała się skuteczna w wielu przypadkach, tak że dziś pozostało tylko 15 takich dyskryminujących stref, a wraz z odwołaniem pierwszej „strefy wolnej od LGBT” w Świdniku, deselekcją rządu PiS i zapowiedzią uwolnienia zamrożonych funduszy unijnych, jasne jest, że wyraźna zmiana w kierunku ograniczenia dyskryminacji mniejszości może być w Polsce nieodległa.

O tym, jak bardzo odchodzący liderzy dyskryminacji obawiają się zmian, może świadczyć wypowiedź Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka, który w maju 2023 r. zapowiedział oficjalne śledztwo w sprawie szkół uznanych przez polskich uczniów za szczególnie przyjazne osobom queer (obawiał się, że w szkołach tych mogą pracować „pedofile”), a po odsunięciu rządu PiS od władzy ostrzegał, że „tęczowe szmaty i półksiężyce” wkrótce zastąpią krzyże w polskich szkołach (czy to faktycznie byłaby zła rzecz?). O ironio, to właśnie krzyż, a nie tęczowa flaga, jest symbolem instytucji, która systematycznie chroni pedofilów i ukrywa wykorzystywanie dzieci w Polsce. Oczywiste jest zatem, że nigdy nie chodziło o ochronę nastolatków. Jeszcze wyraźniej staje się to widoczne, gdy minister edukacji Przemysław Czarnek, który – jak pokazuje również jego stosunek do mniejszości niemieckiej – najwyraźniej ma zamiłowanie do dyskryminowania mniejszości, twierdzi, że niepokojąco wysoka liczba „samobójstw wśród młodych ludzi jest winą ideologii LGBT”. Fakt, że 60% queerowej młodzieży w Polsce twierdzi, że ma myśli samobójcze, a 20% nawet próbowało popełnić samobójstwo, wynika z faktu, że prawie połowa z nich regularnie doświadcza agresji z powodu swojej tożsamości (jedna trzecia z nich w szkołach i na uniwersytetach), a ludzie tacy jak Czarnek i Pawlak, którzy powinni gwarantować im bezpieczeństwo, woleli przez osiem lat prowadzić dyskryminacyjną politykę patronacką, podsycając uprzedzenia wobec mniejszości, a tym samym tworząc podatny grunt dla wrogości.

Wciąż nie jest pewne, jak szybko nowy rząd doprowadzi do realnej zmiany sytuacji mniejszości seksualnych i płciowych. Podczas gdy Donald Tusk obiecywał podczas kampanii wyborczej wprowadzenie związków partnerskich osób tej samej płci w ciągu pierwszych 100 dni kierowanego przez niego rządu, temat ten nie pojawia się bezpośrednio w krótkiej umowie koalicyjnej. Jednak fakt, że odpowiedni apel został podpisany przez 7000 osób, a delegacja 47 organizacji LGBTQ spotkała się już z partiami koalicyjnymi w celu rozmów, wskazuje na pozytywny kierunek, podobnie jak zniknięcie ostatnich „stref wolnych od LGBT”. Doświadczenie ośmiu lat ukierunkowanej dyskryminacji ze strony państwa pokazuje, że po burzliwych czasach niebo może znów się przejaśnić i że po takiej burzy może czasem pojawić się jasna tęcza.

Będzie to możliwe tylko wtedy, gdy ludzie będą trzymać się razem nawet w trudnych czasach – wśród mniejszości i w międzynarodowych organizacjach, ponieważ jeśli jedna mniejszość doświadcza dyskryminacji, może to z łatwością dotknąć innej mniejszości. Wiele niemieckich miast partnerskich i organizacji queer okazało solidarność z polską społecznością LGBTQ. Istnieje intensywna transgraniczna wymiana w kwestiach queer, na przykład między miastami partnerskimi Warszawa-Berlin i Katowice-Kolonia, a także z Frankfurtem/Słubicami, Görlitz/Zgorzelcem i Mescherin/Gryfino, w tym roku odbyły się nawet trzy transgraniczne polsko-niemieckie Dni Młodzieży! Mniejszość niemiecka również staje się coraz bardziej świadoma znaczenia tego tematu w pracy mniejszości na rzecz mniejszości, na przykład Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej zorganizował niemiecko-polsko-ukraińskie spotkanie działaczy LGBTQ we wrześniu 2023 r. pod hasłem ” Stand with Ukrainbow!”. Solidarność między mniejszościami i bezwarunkowe zaangażowanie na rzecz równości i praw człowieka są niezbędne do przezwyciężenia dyskryminacji. Ostatnie wydarzenia w Polsce dają nadzieję w tym zakresie – nie tylko dla społeczności queer w Polsce, ale dla wszystkich osób, które doświadczają dyskryminacji.

 

Tekst: Johannes Schimdt

Foto: lodz.wyborcza.pl