Czy media społecznościowe mają wpływ na to, co jemy?

Media społecznościowe oprócz dostarczania ludziom rozrywki, służą również wielu innym celom – wyznaczają trendy w różnych dziedzinach. Często nieświadomie ulegamy treściom, które do nas docierają i zmieniają nasze nastawienie do życia.

W dzisiejszym świecie nie wyobrażamy sobie życia bez Internetu. Niektórzy powiedzą, że to telefony myślą za nas, ale faktem jest, że gdyby nie one, nasze możliwości byłyby znacznie bardziej ograniczone. Trzeba jednak uważać, bo media bardzo często nami manipulują. W wielu przypadkach twórcom internetowym chodzi również o zysk – próbują więc przekonać fanów do swoich (lub po prostu reklamowanych przez siebie) produktów. No dobrze, ale czy wszyscy influencerzy i producenci chcą dla nas źle? Niekoniecznie! Często stosuje się takie metody, by obie strony były zadowolone. Zwracając uwagę na to, czym kieruje się dana społeczność, łatwiej jest dostosować swoje produkty do potrzeb konsumentów.

Ostatnimi czasy można zauważyć, że w sieci promowany jest zdrowy styl życia – chodzenie na siłownię, ćwiczenia, które każdy może wykonać samodzielnie w domu, zdrowe przepisy z użyciem produktów danej firmy, czy też reklamy strojów sportowych dostosowanych do zajęć fitness  – do wyboru, do koloru. Przeglądając media społecznościowe widzimy piękne i zadbane osoby, które zachęcają do ruszenia się z kanapy i zjedzenia zdrowego zbilansowanego posiłku zamiast kebaba na mieście. W efekcie nabieramy motywacji do zmian. To oczywiście nie oznacza, że każda z osób, która porusza takie tematy chce na nas zarobić. Powszechnie wiadomo, że dbanie o zdrowie i swoją sylwetkę, a także aktywny tryb życia są czymś pozytywnym, ale uwaga! Nie można wierzyć we wszystko. Czasem trudno odróżnić szczerą radę od zwykłej reklamy.

Spopularyzowanie treningów siłowych napędza popyt na suplementy dla sportowców. Dużą sławą cieszą się odżywki białkowe, kreatyna, czy batony energetyczne. Tego typu produkty możemy kupić w najróżniejszych smakach, w zależności od tego, na co tylko mamy ochotę — truskawka, słony karmel, ciasteczka, masło orzechowe, lody waniliowe, a może biała czekolada? Spożywając je dostarczamy organizmowi coś smacznego i wierzymy, że szybciej zobaczymy efekty naszej ciężkiej pracy. Brzmi nieźle, prawda? Oczywiście nie każdy sięga po tego typu produkty. Powszechna wiedza na ich temat być może wciąż nie jest jeszcze wystarczająca. Mówi się, że są to produkty bezpieczne, ale nie są one niezbędne, a w większych dawkach mogą wręcz zaszkodzić. Trzeba natomiast przyznać, że są one coraz bardziej dostępne. Można je kupić już nie tylko przez Internet, ale również w sklepach stacjonarnych.

Z resztą nie trzeba długo szukać, by dostrzec zmiany. Nawet asortyment przeciętnego supermarketu uległ metamorfozie. Na sklepowych półkach znajdujemy coraz więcej produktów, które jeszcze niedawno wzbudzały niepewność wynikającą z braku wiedzy na ich temat – wegańskie jogurty, sery bez laktozy, wegetariańskie sznycle i burgery, ciastka bez glutenu i napoje bez cukru, produkty 0 kcal, słodziki czy też lody i puddingi proteinowe… Teraz to już standard, a kilkanaście lat temu nawet byśmy o tym nie śnili. W wielu przypadkach jest to zmiana na plus. Dzięki dostępności tych produktów wiele osób z alergiami, czy też nietolerancjami pokarmowymi nie musi rezygnować z ulubionych potraw. Trzeba natomiast pamiętać, że czasem producenci nadużywają określeń typu „zero”, „light” czy „fit” i może okazać się, że te pozornie zdrowsze produkty są gorszym wyborem od tych zwykłych.

Patrząc na to, jak wyglądały półki sklepowe w latach 80. czy 90. z pewnością możemy przyznać, że progres jest ogromny. Mimo, iż asortyment supermarketów w Polsce i w Niemczech jest nieco inny, to na chwilę obecną raczej nie są to kolosalne różnice. Zainteresowanie zdrową żywnością jest spore w obu tych krajach. Co ciekawe, spory wpływ na poprawę nawyków żywieniowych miała pandemia COVID-19. Według badania   „Deutschland, deine Fitness” przeprowadzonego przez Score Media Group świadomość zdrowotna w Niemczech wzrosła wówczas o ponad 60 procent. Wiele osób zaczęło stosować bardziej zbilansowaną dietę, aby wzmocnić układ odpornościowy. W Polsce również więcej osób jadło w tym czasie zdrowiej, np. sięgało po warzywa, rezygnowało z mięsa na rzecz produktów pochodzenia roślinnego oraz chętniej gotowało. Był to dość specyficzny czas, jednak niektóre dobre nawyki wciąż się pielęgnuje – dbanie o zdrowie nigdy nie powinno wyjść z mody.

Pewnie, że można od czasu do czasu sobie pozwolić na drobne odstępstwa od diety. Warto wspomnieć, że nawet te mniej zdrowe produkty, muszą w tych krajach sprostać wielu normom i wymaganiom. Jest to spowodowane między innymi ich członkostwem w Unii Europejskiej. Zostało wprowadzonych wiele przepisów unijnych mających na celu ochronę zdrowia konsumentów, a także ochronę środowiska. Zanim produkty trafią do klienta, muszą przejść szereg kontroli, by sprawdzić, czy są one bezpieczne. Nie bez znaczenia jest również higiena podczas produkcji żywności.

Widzimy, że przemysł spożywczy wciąż rozwija się pod wpływem trendu dbania o siebie, ale również innych ważnych czynników, które dotyczą społeczeństwa.

 

Kamila Hanisz